sobota, 10 maja 2014

MTB - reaktywacja

Od jakiegoś czasu, odkąd zacząłem biegać i częściej pływać kajakiem, błoto na moim rowerze górskim pokryło się grubą warstwą kurzu. Czasami pojeździłem kozą lub trekkingiem lajtowo z psem, aparatem i już prawie zapomniałem jak to wspaniale jest pojeździć sobie rowerem z szerokimi, mocno bieżnikowanymi oponami po piaszczystych leśnych duktach. Trochę pokluczyć, trochę pobłądzić, zmęczyć się porządnie...


Szlaczek powstały z 4 majowych wycieczek

2 maja wybraliśmy się w dawnym składzie, tzn. ja, Krzysiek z Siedliska, Michał i Wojtek. Pomimo kiepskiej aury było bardzo fajnie. "Przypomniałem sobie" ile radości potrafi dać człowiekowi taka wycieczka! :-)
Na zdjęciu sprowadzamy rowery z jednej z "bukowych gór" w okolicach Dąbrowy.

Na przeprawie promowej w Milsku

Darmowa myjka rowerowa przy porcie w Nowej Soli ;-)

A to już samotna wycieczka z 8 maja. Na zdjęciu Odra w okolicach Dąbrowy.

A to z dzisiaj (10 maja). Szukałem jeziorka Droszkowskiego. Lasy tutaj równie piękne i pagórkowate jak
w okolicach Bobrownik.

Już wiem gdzie zbierają jagody panie sprzedające je przy drodze w Niedoradzu :-)

A rzepak i tak jest najpiękniejszy!