Od wielu lat pływamy pontonami, a naszą ulubioną rzeką jest właśnie Bóbr. Spływy pontonowe, to nasze najbardziej "hardcorowe" imprezy! :-P
 |
Grzesiu, Marcin, Arek, Krzysiek, Przemek, Artur, Daniel, Fabian, Maciek, Tomek, Arek,
a na dole Michał i Krystian |
Zazwyczaj nasze imprezy "traperskie" organizujemy w sobotę po pracy, lecz tym razem zdecydowaliśmy się wyjechać już w piątek, dzięki czemu pod namiotami spędziliśmy dwie noce, a całą sobotę mieliśmy na "dryfowanie".
 |
| Na śniadanie jajecznica w wykonaniu naszego "traperskiego" kucharza Maćka |
 |
| Grunt, to umieć się spakować! |
 |
| Ordnung mus zain! |
Mamy takich kolegów, których nazywamy "wrzodami". Ich żywot polega na
tym, że za wszelką cenę wciskają się pomiędzy dwa pontony i niczym się
nie przejmują. To pontoniarze na brzegach muszą martwić się o cały "zestaw", by nie wpłynął w jakieś korzenie, czy ostre kamienie.
 |
| Na Bobrze znajduje się wiele elektrowni wodnych, przy których trzeba przenosić pontony |
 |
| Po wyczerpującej pracy, krótka drzemka :-D |
Obóz na 90%! Jest u nas bowiem taka świecka tradycja na spływach, że zawsze jedna osoba wyskakuje na brzeg i sprawdza, czy miejsce nadaje się do rozbicia
obozu. Jakość miejscówki ocenia się właśnie w procentach :-)
 |
| Pełen relaks! |