poniedziałek, 21 kwietnia 2014

600 osób "do pustego biegło grobu"

Nowosolscy księża Kapucyni nie wożą się furami, nie grają w pokera, za to są skromni, bogobojni i góry oraz biegi kochają! :-)
Przykładem świeci sam proboszcz, który wiele gór przewędrował, a po raz drugi już, 10-kilometrowy bieg dla "wierzących i wątpiących" w Nowej Soli zorganizował! Taka ewangelizacja, nienachalna, a zdrowa mnie się bardzo podoba!


Szczerze przyznam, że obydwa biegi były najlepszymi, najbardziej "sympatycznymi" w jakich przyszło mi biegać. Rok temu startowało około 300 osób, a obecnie frekwencja się podwoiła!

W biegu startuje wielu znajomych. Pozdrawiam serdecznie! :-)

Wśród nas amatorów prym wiedzie Arek! :-D
81 miejsce (czas netto 43:17), jak na prawie nic-nie-bieganie to bardzo dobry wynik!

Ja trochę wolniej (44:15), ale wcale nie narzekam :-)

Daro, niewybiegany i schorowany, dzięki mocy Judo też wielu pokonał (53:30)! ;-)

Brat na rowerze dzielnie mi towarzyszył i na duchu podtrzymywał. Nie o medale, splendor i sławę tutaj tak naprawdę chodzi, ale o dobrą zabawę...




1 komentarz:

  1. Widzę że potrzebna ci była rehabilitacja i masaż, to tam się spieszyłeś ?

    OdpowiedzUsuń