Z rana temperatura była ujemna lecz nim dojechaliśmy z Forestem do Bobrownik, w których zostawiłem samochód, mocno świecące słońce sprawiło, że powietrze było rześkie i zachęcające do wbiegnięcia po stromym "torze saneczkowym" na szczyty olbrzymiego polodowcowego wału ziemi, zwanego dzisiaj "Bukową Górą". Pierwsze 5 kilometrów biegliśmy rezerwatem, by później odbić na wchód, w górę Odry, aż do zabytkowego mostu kolejowego przy wsi Stany. Nasza trasa wyglądała następująco:
Od dawna myślałem o takiej pętelce.
Choć wiele razy jeździłem w tych okolicach rowerem, to dokładnie takiej trasy jak dzisiaj jeszcze nie zrobiłem.
Biegliśmy samym brzegiem góry, a drogę przecinały nam liczne wąwozy.
Zejść, a tym bardziej wejść na górę wąwozu nie było łatwo. Inaczej niż na czworaka nie dało się! :-D
Po prawej stronie cały czas towarzyszyły nam takie widoki!
Stare koryto Odry, gdzie zdyszany Forest mógł w końcu ochłonąć.
Nie tak dawno przypłynęliśmy tędy z Michałem kajakiem ze Zwierzyńca k/Siedliska - 18 km
Ujście Śląskiej Ochli do Odry
Biała Góra - stąd roztacza się wspaniała panorama na starorzecze Odry!
Śląską Ochlą niedawno przypłynęliśmy kajakiem z Arturem ze wsi Kiełpin - 25 km
Nadodrzański starodrzew jest piękny!
Kolejna kąpiel Foresta na tle zabytkowego mostu kolejowego.
Tędy, po nasypie kolejowym (dalej jeszcze są tory) i dalej po asfalcie dobiegliśmy do Bobrownik.
Podziękowania dla Piotrusia Bratusia i Jaśka za inspirację do pokonania tego odcinka! ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz