Kolejna wycieczka kajakiem. Tym razem krótko,
ale treściwie. Przed Bytomiem strasznie wiało. Pogoda w kratę. Trochę
deszczu, trochę słońca. Fajna przygoda. O 12 już w domu, a tyle radości! :-)
Kolejny raz mogłem liczyć na żonę, która wcześnie rano wywiozła nas do lasu, a później jeszcze po nas przyjechała. Dzięki Magda! ;-)
Karwasz.. gdzie jest ta rzeka? Ja się pytam :-)
Znalazła się, była 10 metrów od nas, a jej nie widzieliśmy
Fascynujące siedlisko nad samym brzegiem Odry
Chwila dekoncentracji dla Fejsa i zniesło nas na brzega B-)
Zaszło dziwne zjawisko. Kajak dosyć gwałtownie stracił połowę powietrza. Po napompowaniu było wszystko okej. Może to wahania temperatur?
Jak by ktoś nie zauważył, to kajak jest bez foteli - zapomniałem B-) Ale chyba tak miało być, bo Fab ma takie długie nogi, że i tak by się nie pomieścił w standardowym zestawie ;-)
Fotka zamku w Siedlisku - obowiązkowa
Następnym razem płyniemy właśnie TAM!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz